1 maj 2016

[Recenzja] Wrotki ze sklepu FiveSport

Już od dwóch miesięcy mamy wiosnę, z dnia na dzień słoneczko grzeje coraz dłużej, do wakacji pozostało kilka tygodni, a co za tym idzie - to ostania szansa na rozpoczęcie pracy nad swoją zimową oponką i resztą zbędnego ciałka, którego każdemu na pewno przybyło. Tak więc czas obudzić się z zimowego snu, aby już niebawem prezentować się na plaży w stroju kąpielowym niczym modelka Victoria Secret na wybiegu. Ja osobiście preferuję jazdę na fiszce, jednakże niedawno zaprzyjaźniłam się również wrotkami, albowiem jak się okazało mają one mnóstwo zastosowań. Nie tylko skutecznie spalają tkankę tłuszczową, ale przede wszystkim nie obciążają kolan, rozwijają mięśnie nóg i pośladków oraz dotleniają organizmów. Wszystko to za sprawą sklepu FiveSport, dzięki któremu pokochałam sport. W dzisiejszym poście pragnę zrecenzować Wam wrotki pochodzące właśnie od niego, ale również bliżej zapoznać Was z samą jazdą i jej skutkami dla naszego organizmu. Bo najważniejsze to łączyć przyjemne z pożytecznym.





LOT BEZ SKRZYDEŁ
Nie myślcie, że od razu zdecydowałam się na wrotki. Byłam pewna tylko jednego: fiszka sama w sobie nie przyniesie mi wymarzonych efektów, dlatego też wzięłam pod uwagę rower oraz rolki, które bardzo często mylone są właśnie z wrotkami, choć różnica jest ogromna: w technice jazdy, prędkości, zwrotności, bezpieczeństwa, a przede wszystkim w wyglądzie. Co ciekawe wrotki w każdej, oprócz jednej, z wcześniej wymienionych kategorii zajmują drugie miejsce: nie pozwalają rozwijać dużych prędkości, skręcanie stwarza więcej problemów, a liczba trików do wykonywania jest zawężona. Mimo to zdecydowałam się właśnie na nie. Dlaczego? Bo jazda na wrotkach to lat bez skrzydeł, a od rolek odróżnia jest fakt, że są o wiele bezpieczniejsze. Potrafię jeździć na łyżwach, rolkach, wrotkach, jednakże dopiero one w 100% dają mi radość, bo czuję się pewna i poruszam się w nich bez problemu. 


FIVESPORT
Moje wrotki, firmy Nijdam, pochodzą ze sklepu FiveSport, co jest kluczowym elementem. Uwierzcie mi - spędziłam mnóstwo czasu na szukaniu strony, której odważę się zaufać przy tak drogim zakupie. Wszyscy dobrze wiemy, jak często kończy się zamawianie online (produkty lubią różnić się od tych na zdjęciu). Bliska osoba poleciła mi stronę FiveSport, na którą weszłam od niechcenia, bo byłam zwyczajnie zmęczona poszukiwaniem idealnej pary wrotek. I... tak trafiłam na moje perełki. Zakochałam się już w samym wyglądzie, a dane techniczne tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że muszą być moje. Bajka? To dopiero początek! Otóż udało mi się nawiązać współpracę z owym sklepem i tym sposobem dziś recenzuję dla Was ową parę. Na pochwałę należy zainteresowanie klientem ze strony pracowników oraz przyjazne nastawienie. Już nie wspominając o ekspresowej wysyłce. Krótko mówiąc: już wiem, gdzie kupię drugą fiszkę, albowiem FiveSport w swojej ofercie posiada również sprzęt do ćwiczeń, do siłowni, do fitness, obuwie, odzież sportową i zimową, gry towarzyskie, rowery, deski, sanki oraz mnóstwo innych rzeczy. Po prostu wyposażycie się od stóp do głów za niewielkie pieniądze.

RETRO STYLE
Ale sklep to nie wszystko, bo jednak produkt jest najważniejszy. Szczerze? Nie zamierzam rozpisywać się na temat rozmiaru kółek czy numeru zgodności z normą, bo dla mnie liczy się jedna rzecz: komfort jazdy. Cóż mi po nazwie materiału z jakiego zostały wykonane wrotki, kiedy będą po prostu niewygodne. Na szczęście w tym wypadku mogę się doczepić tylko do jednego szczegółu: są odrobinkę za wąskie i... to by było na tyle, jeśli chodzi o minusy, dlatego przejdźmy do plusów. Po pierwsze genialnie się prezentują: są bardzo zgrabne, dziewczęce, skromne, a jednocześnie przyciągają wzrok. Producenci dopracowali je w najdrobniejszych elementach: precyzyjne wykończenia, designerskie logo, dodatkowe elementy graficzne na kółkach. Moją uwagę szczególnie zwróciło zapinanie, czyli sznurowanie na haczyki (przynajmniej ja to tak nazywam). Jest to o wiele wygodniejsza wersja, dzięki której wrotki się nie rozwiązują oraz precyzują dopasowanie do stopy, która jest stabilna - w przeciwieństwie do rolek. Dalej kółka: nadają się zarówno do jazdy po gładkim asfalcie jak i kostce brukowej. Hamulec? Hamulec się spełnia - to najważniejsze.


PRZYJEMNE Z POŻYTECZNYM
Jeżdżę na wrotkach nie tylko dla zabawy, ale również dla zdrowia. Są one skuteczne w odchudzaniu niemal tak samo jak bieganie, przy czym - w przeciwieństwie do biegania - nie obciążają kolan i kręgosłupa. Eksperci piszą, że jazda na wrotkach wzmacnia serce oraz pozytywnie wpływa na funkcjonowanie układu krążenia, a także rozwija mięśnie nóg, pośladków, wzmacnia mięśnie brzucha i grzbietu. Jakby tego było mało, korzystnie wpływa na prawidłową postawę ciała i utrzymuje kręgosłup w dobrej kondycji. Myślę, że oczywisty jest fakt dotlenienia organizmu, w końcu sport na świeżym powietrzu to samo zdrowie. Natomiast dla osób jeżdżących rekreacyjne: wrotkarstwo rozwija kontakty towarzyskie. Kto wie: możesz przez przypadek przejedziesz miłość swojego życia? (proszę wyczuć ironię)


ODKRYWANIE WŁASNEGO "JA"
Wrotki mają JESZCZE jedną, ważną funkcję: pomagają odkryć siebie samego. Jestem nastolatką = mam tysiąc pomysłów na minutę, próbuję nowych rzeczy, zmieniam obiekty zainteresowań. Jazda na moich cudeńkach nauczyła mnie cierpliwości, odwagi, akceptowania porażek, a przede wszystkim nie poddawania się. Inaczej jest uczyć się jazdy na rowerze w dzieciństwie, a mając kilkanaście lat, albowiem każde nowe doświadczenie kształtuje nasz charakter. W swoim życiu chwytałam się wielu rzeczy, od gry na gitarze, przez kółko chemiczne, kończąc na humanie. Żadnego wyboru nie żałuję, łącznie z uczęszczaniem na dodatkowe zajęcia z matematyki i to jeszcze z wielkim uśmiechem. Niektóre zajęcia z biegiem czasu przestały mi się podobać, inne stały się moją pasją, jak blogowanie. Do czego dążę? Pokochałam jazdę na wrotkach przez przypadek, albowiem duży wkład do tego miała premiera serialu w Disney Channel, który promuję na drugim blogu. Pewnie inaczej nawet o tym nie pomyślała, dlatego proszę Was - spróbujcie, choćby na torze wrotkowym, gdzie płacicie tylko za wypożyczenie wrotek. Może tak jak ja odkryjecie swoją pasję? Jeśli tak, to koniecznie przypomnijcie sobie o mojej recenzji i napiszcie mi o tym w komentarzu. A jeśli już naprawdę jesteście uprzedzeni do wrotek to chociaż zapamiętajcie link: fivesport.pl, gdzie na pewno znajdziecie coś dla siebie.



JEŹDZILIŚCIE KIEDYŚ NA WROTKACH? A MOŻE DOPIERO ZAMIERZACIE ROZPOCZĄĆ SWOJĄ PRZYGODĘ? JAKIE SPORTY LUBICIE UPRAWIAĆ?
UDOSTĘPNIJ TEN POST
Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.