Święta - magiczna atmosfera, zapach pieczonego piernika pieszczący nozdrza, ciepło rodzinne, dzielenie się opłatkiem i prezenty. Jednocześnie: presja czasu, niewygodne pytania ze strony rodziny, alkoholowa "sielanka" w Boże Narodzenie, niechciane prezenty, sztuczne uśmiechy i stres. Każdy marzy o idealnych świętach, jednakże już przygotowania do nich potrafią doprowadzić do szału. Wszystko dla trzech dni, które... mogą być równie męczące. Jak więc przeżyć święta i nie zwariować? Praktyczne porady dla nastolatków, którzy rozważają na czas Bożego Narodzenia ucieczkę w Bieszczady.
15 gru 2016
29 paź 2016
Jesienni ulubieńcy 2016
Jako że jestem typem osoby, która uwielbia spędzać czas z samą sobą, najlepiej w domowym zaciszu, z dobrą książką i równie dobrą herbatą, a deszcz oraz koc to moi przyjaciele - łatwo wywnioskować, że kocham jesień, dlatego też postanowiłam podzielić się z Wami moimi jesiennymi ulubieńcami. Wiem, że posty tego typu mają tyle samo zwolenników jak i przeciwników, więc nie zamierzam tworzyć "debeściakowej" serii, a jedynie okazjonalne wpisy, bo sama takowe uwielbiam. Znajdziecie w nich wszystko, oprócz kosmetyków, bo nigdy nie stanowiły mojego obiektu zainteresowania. Dodatkowo na moim drugim blogu *klik* stworzyłam taki sami post, jednakże z typowo disneyowskimi rzeczami. Tymczasem zapraszam do zapoznania się z "Jesiennymi ulubieńcami 2016" humanistki.
9 paź 2016
[Recenzja] Czarna Wdowa. Na zawsze czerwona. Marvel
Potem jej powieki opadły. A ogień, chaos, śmierć i hałas zniknęły. Tak jak czerwonowłosa kobieta.
"Czarna Wdowa. Na zawsze czerwona" Margaret Stohl to świeża pozycja na polskim rynku. Powiedziałabym, że nawet bardzo świeża, albowiem swoją premierę będzie miała 12 października, czyli w środę. Tymczasem ja otrzymałam ją zaraz po tym, jak dotarła do wydawnictwa Zielona Sowa, z którym mam przyjemność współpracować. Przyznam, że długo się zastanawiałam, czy w ogóle podjąć się jej recenzji, bo jednak Marvel, Avengersi, komiksowi superbohaterowie i tym podobne to nie moja bajka. Choć w sumie to nie była moja bajka, bo aktualnie przede mną maraton wszystkich filmów z Natashą Romanoff. A wszystko za sprawą jednej książki, która coś we mnie skruszyła, coś zmieniła, czegoś nauczyła, a przede wszystkim zmarnowała trochę, trochę dużo moich łez. Bo "Czarna Wdowa. Na zawsze czerwona" to takie wynajęty morderca - masz wrażenie, że cię śledzi i grozi ci niebezpieczeństwo, a jednak i tak moment, w którym wbija ci nóż w serce jest najmniej oczekiwany, wręcz niespodziewany. Dlaczego? Cytując Romanoff, "To pytanie dobre dla gitarzystów i Amerykanów".
23 wrz 2016
Wrotkowe Q&A
Od kwietnia mam w posiadaniu wrotki, a wszystko za sprawą premiery serialu "Soy Luna" w Disney Channel, w którym główną pasją bohaterów jest właśnie wrotkarstwo oraz muzyka. Wtedy też nawiązałam współpracę ze sklepem FiveSport.pl, który podarował mi wymarzona parę do recenzji. Jazdę na nich od samego początku pokochałam całych serduchem, co w sumie nie było dla mnie zaskoczeniem, bo rolki oraz łyżwy również uwielbiam. Jako że sezon letni dobiegł końca, a ja mimo wszystko zaczynałam naukę od postaw, postanowiłam podzielić się z wami spostrzeżeniami oraz doświadczeniem, jakie to nabyłam w ciągu ostatnich tygodni. Recenzja moich cudeniek, do której odsyłam: *klik*, opiera się przede wszystkim na stronie technicznej, oczekiwaniach, opisie wyglądu. Natomiast teraz już wiem, czy faktycznie warto zakupić wrotki, jak wygląda wrotkarstwo w praktyce, gdzie najlepiej jeździć czy może są jakieś korzyści, wady. Jeśli szukasz nowej pasji, jesteś ciekawy, jak potoczyły się moje losy z wrotkami albo po prostu chcesz się co nieco dowiedzieć na ich temat - zapraszam do czytania!
26 sie 2016
Szkolne lifehacki
Nie oszukujmy się - szkoła to szkoła. Trzeba tam chodzić i nic tego nie zmieni. To równie oczywiste jak fakt, że większość uczniów jej nie lubi. Nie zamierzam przekonywać Cię, że warto zmienić swoje nastawienie, nie. Ale skoro już ty czy ja musimy się tam męczyć, warto sobie choć trochę ułatwić życie czymś takimi jak lifehacki, czyli po prostu różnymi trikami. Plama z tuszu od długopisu? To nie problem! Twoje słuchawki żyją własnym życiem? Jest na to rada! Nienaturalnie wychodzisz na zdjęciach klasowych? Mam rozwiązanie!
2 sie 2016
Moje podwójne życie
Kolekcjonuję (monety) wspomnienia. Zbieram (naklejki) doświadczenie. Eksperymentuję (w kuchni) z życiem. Uczę się (baletu) być lepszym człowiekiem. Wolny czas najchętniej spędzam (w biobliotece) w wyimaginowanym świecie. Czytam (książki) w ludziach, jak w otwartych księgach. Gram (w siatkówkę) kogoś, kim nie jestem. Przed snem maluję (krajobrazy) wyobraźnię momentami, które nigdy nie będą mieć miejsca. Słucham (muzyki) głosu serca. Kocham (taniec) samotność. Łączę (nowe smaki) marzenia z rzeczywistością. Piszę (wiersze) własną historię. I wreszcie opanowałam do perfekcji (grę na gitarze) mówienie ludziom tego, co chcą usłyszeć.... A oprócz tego biegam pod wiatr, bawię się w gwiazdę estrady, gdy nikt nie słyszy i nie widzi, tańczę w deszczu, nie rozstaję się z słuchawkami, przyjaźnię z psem i... ba - piszę bloga o Disneyu. - Człowiek-orkiestra? - Nie, Dżesika, miło mi. Moją pasją jest...
27 lip 2016
Marina Joyce - oszustka, schizofreniczka, porwana czy narkomanka?
Marina Rose Iris Alice Louise Joyce (w skrócie Marina Joyce) pochodzi z Wielkiej Brytanii. Dziewiętnastolatka jest youtuberką, a jej kanał liczy ponad 700 tysięcy subskrypcji. Znajdują się na nim tutoriale kosmetyczne, vlogi poświęcone modzie oraz zabawne filmiki. Marina przyjaźni się z innymi youtuberami, m. in. Patty Patty Walters. Ma również chłopaka. Do tej pory była postrzegana jako osoba radosna, uśmiechnięta, pełna energii - po prostu zwyczajna, szczęśliwa nastolatka. Skąd więc ten jakże obszerny tytuł postu? Wszystko zaczęło się kilka dni temu, kiedy to fani Mariny zaczęli dostrzegać niepokojące znaki w jej vlogach: siniaki jak po pobyciu, strach w oczach, "przemycone" słowa "help me", łańcuch przy koszulce. Jednakże prawdziwy przełom nastąpił w ciągu ostatniej doby, kiedy to Twitter zalała fala tweetów z #SaveMarianaJouce, a wszystko za sprawą ogłoszenia przez nastolatkę zlotu widzów. Co w tym dziwnego? A no fakt, że wybrała sobie godzinę 6:30 rano i jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc w Wielkiej Brytanii. Hasztag bardzo szybko znalazł się w Trendach światowych i utrzymuje się w nich już od kilku godzin, czemu sprzyja ostra dyskusja - czy Marina robi to wszystko dla sławy? A może ma schizofrenię? Co jeśli jest zastraszona, albo porwana? Bierze narkotyki? Pytań jest mnóstwo, a odpowiedź jedna - jak brzmi? Zapraszam do czytania!
26 lip 2016
Jak przetrwać w lesie?
Las - kompleks roślinności swoisty dla danego kontynentu geograficznego... A może: las - oaza ciszy i spokoju, z domieszką promieni słonecznych przeczesujących bujną roślinność, refrenem najnowszej pieśni fruwających przyjaciół, szczyptą porannej rosy, garścią jagód, kilogramami grzybów i... chyba na tym moja poetyckość w odniesieniu do przyrody się kończy. Dzisiejszy post jest uzupełnieniem vloga, dlatego też do niego pierwszego odsyłam. Jeśli już jesteście po obejrzeniu wiecie, co zabrać ze sobą do lasu, jak się ubrać oraz czego unikać (przypominam - wielkie bąki są złe), natomiast teraz zapoznacie się z kilkoma zasadami przetrwania, na czele z doskonale wszystkim znaną "Kto spotyka w lesie dzika, niech na drzewo szybko zmyka". Jesteście gotowi na dziką karuzelę śmiechu? Zapraszam! PS. Uprzedzając pytania, odpowiedź brzmi: nie. Niżej nie znajdziecie żadnych informacji na temat szukania Pokemonów w lesie.
23 lip 2016
Instagram - kogo warto obserwować?
Co to Instagram chyba (na pewno) nie muszę nikomu tłumaczyć. Korzysta z niego kilkaset milionów użytkowników, choć sama jego forma jest bardzo okrojona - wrzucamy fotki, inni je "serduszkują", komentują i tyle. Tylko że to tyle to czasem ogromne pieniądze, bo aktualnie przy dużej liczbie followersów można rozpocząć współpracę z największymi firmami na świecie, czego przykładem jest choćby polska blogerka modowa Maffashion, która cieszy się ponad 806 tys. obserwatorów. Jednakże, jak wcześniej zaznaczyłam, kont na Instagramie jest mnóstwo. Jak znaleźć prawdziwe perełki? Kogo warto obserwować? I nie - nie znajdziecie w dzisiejszym zestawieniu typowych "tambler gerl" w superstarach czy wymalowanych na bóstwo lalek, a naprawdę ciekawe konta (czasem popularne, częściej po prostu niedoceniane).
2 lip 2016
Wakacje na plus
Nie mam znajomych albo wszyscy wyjechali, mieszkam w beznadziejnym miejscu, już nie wspominając o jakichkolwiek podróżach - krótko mówiąc: moje wakacje to porażka. Tak... skądś to znam... A raczej znałam. Będąc pod prysznicem (zawsze najlepsze pomysły przychodzą mi w niespodziewanych momentach) postanowiłam naprawdę zmienić coś w swoim życiu i nadchodzące tygodnie wzbogacić o ciekawe doświadczenia oraz przygody. W jaki sposób? Stworzyłam specjalny plan, który już realizuję, a jako że nie tylko ja mam problem z wrogiem nr 1 zwanym nuda, postanowiłam się z Wami nim podzielić. Jest tylko jedno ale: jeśli już będziesz chciał/a z niego skorzystać to dostosuj go do siebie, bo przykładowo jeśli nienawidzisz książek o miłości, a będą niżej uwzględnione i zaczniesz czytać na siłę to szybko się zniechęcisz. A teraz już bez zbędnego biadolenia zapraszam do głównej części.
18 cze 2016
Bursa szkolna
We wrześniu rozpoczęłam naukę w wymarzonym liceum. Z rekrutacją nie miałam żadnych problemów. Niestety życie byłoby zbyt kolorowe, gdyby nie występowały komplikacje, w tym wypadku - problemy z dojazdem. Otóż z mojego miejsca zamieszkania mam połączenie tylko do jednej szkoły, która od początku nie była nawet opcją awaryjną. Po rozważeniu wszystkich opcji, a dokładnie dwóch: albo idę do pobliskiego liceum, albo mieszkam w bursie. zdecydowałam się na "wyprowadzkę". Już na samym początku warto wyjaśnić jeden, podstawowy fakt: bursa to nie internat. Otóż w internacie mieszkają uczniowie danej placówki, np. Liceum nr 2, natomiast bursa to zbiorowisko wszystkich: młodzieży z liceum, technikum oraz zawodówki z danego miasta. Już to powinno każdego zastanowić przed podjęciem decyzji, ale jest także kilka innych szczegółów, które należy mieć na uwadze. W dzisiejszym poście postanowiłam podzielić się z Wami moimi doświadczeniami oraz spostrzeżeniami.
11 cze 2016
[Recenzja] Zodiak. Powrót smoka
14-letni chłopak z prastarą mocą. Rozpadająca się drużyna nowicjuszy kontra najniebezpieczniejszy człowiek na świecie. Cienka granica między dobrem a złem. Serce przeciw rozumowi. Napięte relacje z sojusznikami i sojusze z przeciwnikami. Konfrontacja twarzą w twarz z wrogiem, bezsilność, zdrada, przyjaźń, miłość, nienawiść, walka, czyli krótko mówiąc: napięcie trzymające do ostatniej strony. Mowa oczywiście o drugiej części serii "Zodiak Dziedzictwo" - "Powrót Smoka" - pierwszej książce, która po przeczytaniu zmieniła moje zdanie o niej o 180 stopni. Spodobała mi się, a może wręcz przeciwnie? Tego dowiecie się w dalszej części recenzji (bez spojlerów!).
Rok temu Steven Lee, wraz z otrzymaniem nadludzkich mocy, został zmuszony do walki z wrogiem.
Najniebezpieczniejszy człowiek na świecie - Maxwell - pojawia się ponownie i nie jest on jedynym zagrożeniem, któremu Steven będzie musiał stawić czoła. W trakcie, kiedy w Jasmine rośnie moc smoka, Steven próbuje utrzymać swoją drużynę w komplecie. Niestety, relacje z sojusznikami stają się tak napięte, że granica między "dobrymi", a "złymi" zaciera się coraz bardziej. Komu można zaufać, kiedy dysponujesz tak potężnymi mocami? Co stanie się z drużyną ZODIAKA? Czy powrót smoka zwiastuje kolejne wielkie starcie mocy?
5 cze 2016
#4czerwca - AMEN
Ludzie Ewangelii Daleko Nieście Imię Chrystusa AMEN!
Dzięki inicjacji śp. o. Jana Góry i kontynuacji jego dzieła przez duszpasterzy wspólnoty, 4 czerwca na Polach Lednickich, wołaliśmy Amen. Potraficie wyobrazić sobie, że co roku, od 20. lat, w tym samym miejscu zbiera się kilkadziesiąt tysięcy wiernych, aby wspólnie tańcem, śpiewem oraz modlitwą wielbić Trójcę Świętą? Ja nie. Wielokrotnie rozglądałam się po sektorach i byłam w szoku. Skąd tutaj tyle młodzieży? Co skłoniło ich do przyjazdu? Odpowiedź jest jedna: ryba działa jak magnes - jak się raz pojedzie to pragnie się tylko wracać, bo nigdzie nie dozna się tak głębokiego przeżycia duchowego jak właśnie w Lednicy - miejscu, w którym wszyscy są jednością, a przeciwności losu, takie jak tegoroczna burza, tylko umacniają w wierze (oj bardzo modliłam się, aby już przestało padać).
28 maj 2016
Lednica 2016 - przygotowania
W tym roku, a dokładnie już za tydzień, po raz XX, ale pierwszy bez ojca Jana Góry, Pola Lednickie wypełni miłość do Boga, śpiew, taniec i wspólna modlitwa w wyjątkowym, jednym, niepowtarzalnym Spotkaniu Młodych, które odbędzie się 4 czerwca, pod hasłem "Amen". Będziemy świętować aż trzy jubileusze: 1050-tą rocznicę Chrztu Polski przyjętego "W imię Ojca, Syna i Ducha Świętego", 800-lecie Zakonu Dominikanów, dzięki któremu ze św. Jackiem mówimy "Poślij mnie!" oraz 20-te Spotkanie Młodzieży przy rybie wraz z ogłoszonym przez papieża Franciszka Jubileuszowym Rokiem Miłosierdzia, prowadzącym nas do powiedzenia "Amen". W związku z tym, że byłam w ubiegłym roku i tym razem także się wybieram, postanowiłam przygotować specjalny post dla wszystkich, którzy nie wiedzą, co ze sobą zabrać i jak się przygotować.
Ps. W tym roku postaram się zrobić zdjęcia lepszej jakości (wtedy miałam nowy telefon z nieustawionym aparatem), tymczasem teraz musicie zadowolić się tym jakże "artystycznym" kolażem moja autorstwa.
21 maj 2016
Kurs szybkiego pisania na klawiaturze
Dziś zabawa, w przyszłości - bezcenna umiejętność! Szybkie pisanie na komputerze zdecydowanie zasługuje na miano umiejętności XXI wieku. Odważni śmią nawet twierdzić, że efektywne stukanie opuszkami palców w klawiaturę już wkrótce stanie się równie ważne, jak dziś znajomość języków obcych. Niestety znaczna część społeczeństwa zatrzymała się na etapie szukania pojedynczych liter, co widoczne jest szczególnie wśród starszego pokolenia. Na ratunek przychodzi "Kaczor Donald Reporter" - internetowy konkurs szybkiego pisania, przeznaczony dla dzieci w wieku od 8 do 12 lat (najlepszy czas na rozpoczęcie nauki), ale również młodzieży i dorosłych. Jest to produkt na licencji The Walt Disney Company, na polski rynek przygotowany przez wydawnictwo edukacyjne Nowa Era, czyli markami kojarzony przede wszystkim z dobrą jakością. Postanowiłam wraz z braćmi podjąć się owego kursu, który stanowi dla mnie raczej rodzaj wyzwania, zapoznać Was z jego tajnikami, a przede wszystkim sprawdzić, czy faktycznie jest skuteczny. To nie wszystko! Na samym końcu postu znajduje się niespodzianka, dzięki której będziecie mogli zyskać specjalny kod rabatowy. Jesteście zainteresowani? W takim razie, 3.. 2... 1... - rozpoczynamy przygodę z "Kaczor Donald Reporter"!
7 maj 2016
[TAG] 100 pytań, których nikt nie zadaje
W komentarzu pod ostatnim postem, Justyna spytała, czy zrobię TAG "100 pytań, których nikt nie zadaje". Szczerze i bez bicia przyznaję, że nigdy o takowym nie słyszałam, jednakże od czego jest wujek Google. Oczywiście po wystukaniu nazwy od razu wyświetliła się ogromna lista blogów, które podjęły się owego wyzwania. Zestaw pytań okazał się istnie szalony i z niektórymi się nie zgadzam, bo o moje ulubione sosy do nuggetsów zawsze pyta pani sprzedawczyni w McDonaldzie. W każdym razie postanowiłam podjąć się owego zadania i po ponad dwóch godzinach dotarłam do końca. Życzę, aby Wam poszło szybciej, bo troszkę czytania jest, choć starałam się streszczać. Jeśli chcecie więcej tego typu postów to koniecznie zaznaczcie to w komentarzu.
1 maj 2016
[Recenzja] Wrotki ze sklepu FiveSport
Już od dwóch miesięcy mamy wiosnę, z dnia na dzień słoneczko grzeje coraz dłużej, do wakacji pozostało kilka tygodni, a co za tym idzie - to ostania szansa na rozpoczęcie pracy nad swoją zimową oponką i resztą zbędnego ciałka, którego każdemu na pewno przybyło. Tak więc czas obudzić się z zimowego snu, aby już niebawem prezentować się na plaży w stroju kąpielowym niczym modelka Victoria Secret na wybiegu. Ja osobiście preferuję jazdę na fiszce, jednakże niedawno zaprzyjaźniłam się również wrotkami, albowiem jak się okazało mają one mnóstwo zastosowań. Nie tylko skutecznie spalają tkankę tłuszczową, ale przede wszystkim nie obciążają kolan, rozwijają mięśnie nóg i pośladków oraz dotleniają organizmów. Wszystko to za sprawą sklepu FiveSport, dzięki któremu pokochałam sport. W dzisiejszym poście pragnę zrecenzować Wam wrotki pochodzące właśnie od niego, ale również bliżej zapoznać Was z samą jazdą i jej skutkami dla naszego organizmu. Bo najważniejsze to łączyć przyjemne z pożytecznym.
30 kwi 2016
[Poradnik] Jak zostać hejterem?
Każdy, kto tylko udziela się na portalach społecznościowych musi być przygotowany na hejt - XX-wieczną broń, która - w przeciwieństwie do pocisków karabinu - praktycznie zawsze trafia w cel - konkretnie najsłabszy punkt. I choć żyjemy w dobie homoseksualistów i transseksualistów, a bycie tolerancyjnym jest wręcz modne, nadal mamy problem z jednym - czyimś sukcesem, miłością, a przede wszystkim szczęściem. Oczywiście nie mówię o konstruktywnej krytyce czy zwykłym "nie podoba mi się", lecz komentowaniem czegoś bez jakiejkolwiek wiedzy na ten temat i co najgorsze znęcaniu się psychicznym, co z kolei za sobą ciągnie: zaniżanie samooceny, poczucia własnej wartości, utratę wiary w siebie. No ale jednak skądś ten hejt musi się brać. Jak to wytłumaczyć? Komuś się nudzi, więc wtrynia swoje trzy grosze, aby tylko zdenerwować inną osobę? A może skrycie ją podziwia, zazdrości, a co za tym idzie robi wszystko, aby straciła swoją pozycję? Tutaj budzi się słynna mentalność Polaka: W Holandii, gdy jeden gospodarz ma 3 krowy to jego sąsiad zrobi wszystko, żeby mieć 4 krowy. W Polsce, gdy jeden gospodarz ma 1 krowę to jego sąsiad życzy mu, żeby zdechła, wtedy będą mieć po równo. Może i jest to stereotyp, ale czy nie jest w nim choć ziarno prawdy? Dlatego też dzisiaj przygotowałam poradnik "Jak zostać hejterem?".
22 kwi 2016
Rutyna
1. wprawa nabyta praktyką; doświadczenie, biegłość
2. skłonność do działania według utartych wzorów; szablonowość, schematyczność
3. glikozyd zbudowany z glukozy, ramnozy i kwercetyny; rutozyd, witamina P
Jestem humanistką, a nienawidzę tych słownikowych pojęć. Wolę tworzyć własne definicje słów. Więc czym jest dla mnie rutyna? Piciem herbaty do śniadania, codziennym pisaniem bloga, błahostką, z której nie zdajemy sobie sprawy, a jednocześnie nas męczy, pytaniem "Mogę być winna grosika? w Polo Market, nudnym życiem, a jednocześnie płynącym w spokoju i harmonii, wysyłaniem snapa minimum raz dziennie, by przypomnieć innym o swoim istnieniu, stresem przed fizyką w każdą środę. W skrócie mówiąc: rutyna jest naszą codziennością, choć nie wiem jak bardzo byśmy chcieli to zmienić. Będziesz taki szalony i zamiast dwie łyżeczki cukru, wsypiesz trzy do herbaty? Brawo - postąpiłeś nieszablonowo, aby zaraz po tym wyjść na przystanek i jak zawsze czekać na autobus do szkoły.
16 kwi 2016
"Od muzyki piękniejsza jest tylko cisza..."
Jeden z moich ulubionych bohaterów książkowych - Albus Dumbledore - w jednej z części "Harrego Pottera" powiedział "Ach, muzyka. To magia większa od wszystkiego, co my tu robimy!". Myślę, że ciężko byłoby znaleźć osobę, która zaprzeczyłaby tym słowom, bo w swoim krótkim życiu, jednakże bogatym w znajomości z naprawdę różnymi ludźmi, nie spotkałam jeszcze takiej, która nienawidziłaby, a nawet delikatniej - nie lubiłaby choć kilku piosenek. Jestem wręcz w stanie powiedzieć, że muzyka uzależnia bardziej niż wszelakiego rodzaju używki, już nie wspominając o kontroli nad naszym ciałem i umysłem. Ile razy przyłapaliście się na nuceni utworu usłyszanego przypadkiem, który nie chciał Wam dać spokoju? Czy słuchanie smutnych kawałków nie dołuje Was jeszcze bardziej? W tym momencie aż sam ciśnie się na usta cytat jednego z największych gitarzystów wszech czasów, Jimmy'ego Page'a - "Muzyka to najlepszy język do poruszenia serc ludzi na całym świecie". A w dzisiejszym poście pragnę zapoznać Was z listą moich ulubionych piosenek, być może zarazić Was miłością do nich, a przede wszystkim ukazać różnorodność mojego gustu.
10 kwi 2016
Długość Dźwięku Samotności
Mam skończone 16 lat. W tym czasie kilka razy się przeprowadzałam, przenosiłam się do innych szkół, zmieniałam swoje życie. Wiele przeszłam. I nie - nie żalę się ani nie chwalę, po prostu staram się wprowadzić Was do mojego świata. Świata, w którym w dzień śmieję się głośniej niż wszyscy, a w nocy budzę się z lękami. Potrafię mówić godzinami, ale nie o sobie. W ten sposób okazuję uczucia, lecz nie podaję ich przyczyny. Nie żyję przeszłością, ale to mój nieodłączony bagaż doświadczeń, które nastolatkę będącą przewodniczącą Samorządu Uczniowskiego (prowadzącą wszystkie szkolne uroczystości) przeobraziły w kogoś, kto przy dłużej wypowiedzi jąka się, gubi wątek, nie lubi ludzi, po prostu ignoruje otoczenie. Ale nie myślcie sobie - mam znajomych... i na słowie "znajomi" się kończy. Czasami mnie to śmieszy, jak mało o sobie wiemy. Pamiętamy swoje nazwy na Snapchacie, a nie znamy ulubionego koloru. Ostatnio wybrałam się na samotną podróż, aby sobie przemyśleć kilka spraw. I wiecie, co z tego wyszło? Wielkie nic. Smutne? Wręcz przeciwnie, ale o tym w dalszej części.
9 kwi 2016
Cztery dzwonki - bomba w szkole
Tym razem nie będę wysilać się na poetycki, tajemniczy czy zabawny wstęp. Tym razem nie zamierzam Was zainspirować, zaciekawić, skłonić do refleksji czy też rozbawić. Tym razem pragnę poruszyć poważny temat i otworzyć choć niektórym oczy. Chyba wszyscy doskonale pamiętamy próbne ewakuacje ze szkoły, które przerywały lekcje, czyli mówiąc były powodem radości uczniów, w znacznej części nie zainteresowanych samym wydarzeniem,bo "im to nie potrzebne". I wiecie co? Ja sama byłam zdania, że tłuczenie po raz enty tego samego tematu jest bez sensu, a w obliczu zagrożenia i tak każdy zachowa się inaczej. Dlaczego byłam, a nie jestem? Po dziesięciu latach chodzenia do szkoły, na znienawidzonej przeze mnie lekcji (czytaj: fizyce) zadzwoniły cztery dzwonki. Nie, to nie były ćwiczenia, ani głupi wybryk szkolnego żartownisia. Cztery dzwonki oznaczają jedno - zagrożenie bombowe.
FOT. www.liceum.turek.pl |
2 kwi 2016
Sukces w blogsferze
Każdy, kto zaczyna pisać ogólnodostępnego bloga robi to przede wszystkim w jednym celu - aby odnieść sukces oraz trafić do jak największego grona odbiorców. Nie jest to łatwe, a po Internecie krąży mnóstwo poradników z serii jak trafić na szczyt, o czym pisać, czym się kierować. Szczerze? To tylko różne tytuły, bo tak naprawdę wszędzie znajdziemy to samo. Znani blogerzy czy też dziennikarze, bo na takich trafimy na samym początku poszukiwania wykreowali teoretycznie idealny szablon, w który trzeba się wpisać, aby zaistnieć. Mam doświadczenie, działam w blogsferze od trzech lat, co przyczyniło się do wielu sukcesów w moim życiu, o których wspominałam w pierwszym poście (link w zakładce "O mnie") i szczerze piszę: to nie prawda. Dlaczego akurat ja mam mówić prawdę? Bo w przeciwieństwie do tych wszystkich specjalistów jestem nastolatką i wszystko, co piszę to tylko i wyłącznie na swoim przykładzie, a nie domysłach jak powinno być.
26 mar 2016
Wielkanoc & Przerwa świąteczna
W tym roku Wielkanoc wypada wyjątkowo wcześnie, bo już 27 marca. W związku z czym pogoda raczej nas nie zachwyci, choć w sumie wspominając ubiegłe lata i robienie zajączków ze śniegu, zostawię tę kwestię bez komentarza. Zabawny jest jednak fakt, że w niektórych sklepach wiosenne ozdoby zagościły już na koniec stycznia/początek lutego. Także okres czasu na przygotowanie się do tegorocznych świąt zapewne dał wszystkim ogromne pole do popisu: w końcu kto nie marzy o tym, aby zaraz po rozebraniu choinki ustawić stroik z wielkim, wymalowanym jajem na środku stołu. Kontrowersyjnie można by rzec, że ludzie żyją teraz od promocji do promocji: jeśli przeceniony jest koncentrat pomidorowy w Biedronce to oczywiście na obiad będzie... (buduję napięcie)... pomidorowa. Zgadłeś/aś? Jak?! Ale ja nie zamierzam nikogo podburzać, za to dzisiejszy post poświęcę mojej przerwie świątecznej. Nie żebym była kimś bardzo interesującym, aby chwalić się swoim życiem - po prostu robię to dla czytelników, ale również dla siebie, bo chętnie poznam wasze tradycje świąteczne.
19 mar 2016
Wybór szkoły
Wybór szkoły - jeden z pierwszych poważnych wyborów w życiu każdego młodego człowieka. Sama musiała dokonać go rok temu i muszę przyznać, że nie było to łatwe, raczej szalone. Postawiłam wszystko na jedną kartę i w momencie, gdy miałam kłaść się spokojnie spać, w dniu wywieszenia list pisałam na kolanie podanie o przeniesienie na profil drugiego wyboru, bo dostałam się na pierwszy. Z perspektywy czasu stwierdzam, że wyglądało to dość komicznie, biorąc pod uwagę tą rozpacz w moich oczach, kiedy prosiłam tak bardzo chciałam zostać humanem, a przyjęto mnie na mat-infa, o którym marzyłam. Zakręcone to wszystko, nie? Ale przechodząc do sedna - w dzisiejszym, a zarazem pierwszym poście pragnę podzielić się moimi opiniami na temat wyboru szkoły. Ludzie dzielą się na kilka typów. Szczególnie pragnę wziąć pod lupę dwa. Zwolennicy technikum, a jednocześnie przeciwnicy liceum, bo przecież oni mają zarówno zawód jak i maturę, a taka ja po liceum będę mieć wielkie nic, czyli tylko maturę. Tylko czy biorą oni pod uwagę fakt, że w dzisiejszych czasach jest mnóstwo ludzi z takim wykształceniem, a pracodawcy coraz częściej wymagają ukończenia studiów czy też różnorodnych kursów, już nie wspominając o minimum dwóch językach? Druga grupa to typowi przeciwnicy humana, bo przecież po nim nic nie ma, a oni po rozszerzonej matematyce będą zarabiać miliony. Nie powiem - bardzo ciekawa teoria. Tylko ciekawe kto szybciej znajdzie pracę na kasie w Maku - (przykładowo) ja z genialnymi ocenami oraz osiągnięciami humanistycznymi, czy dana osóbka z wypłakaną dwóją, ale z matematyki - królowej nauk. Albo spójrzmy na to z innej perspektywy - czy w życiu oprócz pieniędzy nie liczy się szczęście? A kogo wskaźnik radości będzie większy - osoby spełniającej marzenia z perspektywami na przyszłość czy ucznia tkwiącego na mat-fizie z mnóstwem możliwości, ale żadną nie odpowiadającą mu? Absolutnie nie krytykuje osób na innych profilach czy też w innych szkołach, niż liceum, ale pragnę tylko zaznaczyć, jak ważne jest kierowanie tylko i wyłączenie własnym zdaniem, z zasięgnięciem opinii u innych i wzięciem jej pod uwagę, ale nie sugerowanie się tylko nią. Ale o tym w dalszej części, więc zapraszam :)
18 mar 2016
Human(istyczna), czyli ja
Kocham pisać, czytać i jeść czekoladę. Czasem zdarza mi się być duszą artystyczną, ale innym razem jestem kompletnie szarym człowiekiem ograniczającym się do spania, picia kakao (jestem od niego uzależniona) i zabijania czasu poprzez oglądanie nic nie wnoszących do mojego życia filmików na YouTubie. W szkole nie wyróżniam się szczególnie, wręcz żyję na marginesie społecznym, z wyjątkami, kiedy zajmujemy się gazetką szkolną na języku polskim - wtedy czy chcą czy nie muszą mnie słuchać (przywilej redaktorka naczelnego). W sumie nie dziwię się swojej pozycji w piramidzie społecznej - nie lubię ludzi, ale też w nic się nie mieszam i jestem neutralna, dlatego też nikomu nie powinnam wadzić - po prostu sobie jestem. Wszelkie myśli czy uczucia do tej pory przelewałam na papier, nadal nie zamierzam z tym kończyć, ale idąc z postępem techniki otwieram mojego entego z kolei bloga (do tej pory udało mi się tylko z jednym) i zamierzam zostać tutaj na dłużej - dla was, ale też w znacznym stopniu dla siebie. W dzisiejszym poście, z serii tych roboczych, pragnę bliżej zapoznać Was z moją skromną osóbką, genezą bloga i "biznes planem" (?) na niego. Zapraszam!
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)