19 mar 2016

Wybór szkoły

Wybór szkoły - jeden z pierwszych poważnych wyborów w życiu każdego młodego człowieka. Sama musiała dokonać go rok temu i muszę przyznać, że nie było to łatwe, raczej szalone. Postawiłam wszystko na jedną kartę i w momencie, gdy miałam kłaść się spokojnie spać, w dniu wywieszenia list pisałam na kolanie podanie o przeniesienie na profil drugiego wyboru, bo dostałam się na pierwszy. Z perspektywy czasu stwierdzam, że wyglądało to dość komicznie, biorąc pod uwagę tą rozpacz w moich oczach, kiedy prosiłam tak bardzo chciałam zostać humanem, a przyjęto mnie na mat-infa, o którym marzyłam. Zakręcone to wszystko, nie? Ale przechodząc do sedna - w dzisiejszym, a zarazem pierwszym poście pragnę podzielić się moimi opiniami na temat wyboru szkoły. Ludzie dzielą się na kilka typów. Szczególnie pragnę wziąć pod lupę dwa. Zwolennicy technikum, a jednocześnie przeciwnicy liceum, bo przecież oni mają zarówno zawód jak i maturę, a taka ja po liceum będę mieć wielkie nic, czyli tylko maturę. Tylko czy biorą oni pod uwagę fakt, że w dzisiejszych czasach jest mnóstwo ludzi z takim wykształceniem, a pracodawcy coraz częściej wymagają ukończenia studiów czy też różnorodnych kursów, już nie wspominając o minimum dwóch językach? Druga grupa to typowi przeciwnicy humana, bo przecież po nim nic nie ma, a oni po rozszerzonej matematyce będą zarabiać miliony. Nie powiem - bardzo ciekawa teoria. Tylko ciekawe kto szybciej znajdzie pracę na kasie w Maku - (przykładowo) ja z genialnymi ocenami oraz osiągnięciami humanistycznymi, czy dana osóbka z wypłakaną dwóją, ale z matematyki - królowej nauk. Albo spójrzmy na to z innej perspektywy - czy w życiu oprócz pieniędzy nie liczy się szczęście? A kogo wskaźnik radości będzie większy - osoby spełniającej marzenia z perspektywami na przyszłość czy ucznia tkwiącego na mat-fizie z mnóstwem możliwości, ale żadną nie odpowiadającą mu? Absolutnie nie krytykuje osób na innych profilach czy też w innych szkołach, niż liceum, ale pragnę tylko zaznaczyć, jak ważne jest kierowanie tylko i wyłączenie własnym zdaniem, z zasięgnięciem opinii u innych i wzięciem jej pod uwagę, ale nie sugerowanie się tylko nią. Ale o tym w dalszej części, więc zapraszam :)


Uczęszczam do liceum (3 lata), dlatego też od niego zacznę. Czy jestem zadowolona z wyboru? Jak najbardziej - doskonale wiem, co chcę robić w przyszłości, dlatego też zarówno szkoła jak i kierunek są jak najbardziej trafione. Marzę, aby zostać dziennikarką, a technik fryzjer niekoniecznie mi się w tym przyda, a tylko stracę rok z życia. Technikum (4 lata) oraz zawodówki (3 lata) nigdy nie brałam pod uwagę. Po pierwsze nie było dla mnie atrakcyjnych profili, niestety nie posiadam żadnych zdolności manualnych, a moje dłonie jedynie nadają się do stukania w klawiaturę ewentualnie trzymania długopisu. Ale do czego dążę: liceum jest dla osób mających zarys swojej przyszłości i dążenie do spełnienia celu wymaga owej szkoły, bądź niezdecydowanych, dla których ten okres nauki jest tylko tzw. przejściówką. Jeśli chodzi o technikum już wcześniej wyraziłam swoje zdanie. Wbrew pozorom często jest w nim o wiele więcej nauki niż w liceum. Choć kończy się zdobyciem kwalifikacji zawodowych, same w sobie nie wniosą nas na szczyt. Jest to natomiast doskonałe rozwiązanie dla osób wiedzących jaki zawód chcą wykonywać, gdyż po ukończeniu technika już mają i pozostaną kursy. Zawodówka to szkoła dla osób, które chcą się jak najszybciej usamodzielnić, jednakże nie oszukujmy się - chodzą do niej osoby brzydko mówiąc "z niższych sfer społecznych", cechujące się słabymi ocenami oraz wulgarnym językiem, co jest troszkę smutne.

Czym należy kierować się przy wyborze? Tutaj raczej niczym Cię nie zaskoczę: własnymi zainteresowaniami, możliwościami, jakie daje nam dana szkoła (ja dzięki swojej mam możliwość co miesiąc uczęszczać w wykładach z profesorami), odległością szkoły od domu (w momencie gdy rozważamy pomiędzy kilkoma szkołami tego samego typu), opiniami uczniów z szkoły, która Cię interesuje, zdaniem rodziców (w końcu to oni będą wszystko finansować, nawet jeśli dostaniesz stypendium) oraz typem szkoły - prywatna czy publiczna. Nie zapominaj o własnych ocenach, osiągnięciach oraz testach gimnazjalnych - w końcu to od tych elementów zależy, czy się dostaniesz.

Kiedy już uda Ci się podjąć decyzję dotyczącą szkoły pozostaje jeszcze temat profilu, ale myślę, że to już mniejszy problem. Pamiętaj, że idąc na rozszerzoną chemię nie musisz pisać z niej matury - możesz z historii, a same oceny z trzeciej czy czwartej klasy (w zależności od typu szkoły) nie są tak ważne jak wynik na świadectwie dojrzałości. Nigdy nie idź na humana tylko dlatego, że nie lubisz matematyki i vice versa - nie idź na mat-fiza czy bio-chema, abo historia to twoja zmora (ktoś tak jeszcze mówi?). Mam nadzieję, że mój post okaże się przydatny. Jeśli masz własne porady, bądź chcesz podzielić się swoim doświadczeniem - koniecznie zostaw komentarz.

UDOSTĘPNIJ TEN POST
Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.